Czytelnicze podsumowanie lutego + nowości w biblioteczce
Kolejny miesiąc za nami. Epidemia trwa w najlepsze, wielu z nas wciąż pracuje zdalnie i stara się jak najmniej wychodzić z domu, a to sprzyja czytaniu książek. Co prawda w porównaniu do stycznia przeczytałam kilka pozycji mniej, ale i tak jest zadowolona z tego wyniku. Zatem zapraszam Was na czytelnicze podsumowanie lutego. :)
Przez te pełne cztery, lutowe tygodnie udało mi się przeczytać aż pięć książek. Akcja prowadzona na Instagramie przez slowbuk pod hasztagiem #tłusteczytanie zmotywowała mnie do tego, żeby sięgnąć po same grubaski z moich półek (no, może poza jednym czy dwoma przypadkami). Efektem tego było przeczytanie w sumie 2 168 stron. Trafiły mi się same świetne lektury, a ich spis możecie zobaczyć poniżej:
Atlas legend. Tom I – Paweł Zych (4,5/5) - recenzja
Skrzynia ofiarna – Martin Stewart (5/5) - recenzja
Niech stanie się światłość – Ken Follett (5/5) - recenzja
Osada – Camilla Sten (2/5) - recenzja
Dywan z wkładką – Marta Kisiel (5/5) - recenzja
De facto oprócz Osady w moim czytelniczym podsumowaniu lutego trafiły się same perełki. Skrzynia ofiarna to powieść fantastyczna od wydawnictwa We need YA!, która trochę przeleżała na mojej półce, ale jak już zaczęłam ją czytać, to nie mogłam się oderwać. Na początku fabuła bardzo kojarzyła mi się z To (recenzję możecie przeczytać tutaj) i Cmętarzem dla zwieżąt Stephena Kinga, ale potem to wrażenie, na szczęście, zniknęło. Niech stanie się światłość było po prostu genialną powieścią historyczną od Kena Folletta. Prequel Filarów Ziemi wciągnął mnie bez reszty i nie pozwalał się nudzić nawet przez chwilę, a autor po raz kolejny potwierdził świetną formę swojego pióra. Natomiast Dywan z wkładką od Marty Kisiel to prześmieszna i przeurocza komedia kryminalna, przy której co i rusz prychałam niekontrolowanym śmiechem (dobrze radzę, nie czytajcie tej książki w środkach komunikacji masowej, bo ktoś pomyśli, że zwariowaliście).
Natomiast jeśli chodzi o nowości w biblioteczce, to przybyło mi w sumie jedenaście tytułów. Z zakupów własnych były to: Pocałunek panny wodnej Jerzego Buczyńskiego (wydawnictwo BOSZ), Dywan z wkładką Marty Kisiel (wydawnictwo W.A.B.), Polska demonologia ludowa Leonarda J. Pełki oraz Procesy czarownic w Polsce w XVII i XVIII wieku Bohdana Baranowskiego (wydawnictwo Replika). Do tych dwóch ostatnich pozycji wydawnictwo dorzuciło mi w paczce Wichman. Upadek autorstwa Piotra Owcarza – szkoda, że jest to drugi tom, a pierwszego nie mogę nigdzie znaleźć, ale nie będę narzekać.
Nie zabrakło też u mnie egzemplarzy recenzenckich. Wydawnictwo Uroboros uszczęśliwiło mnie Genokracją. Zodiakami autorstwa Magdaleny Kucenty oraz Wezwij sokoła od Maggie Stefvater. O tego od Domu Wydawniczego Rebis otrzymałam drugi tom trylogii Droga Donikąd, czyli Księgę Etty. A wydawnictwo Zysk przysłało mi Warkoczyk Justyny Wydry, Kobietę w czerni. Rączkę Susan Hill oraz Wojownika Altaii Roberta Jordana. Wszystko więc wskazuje na to, że czeka mnie mnóstwo ciekawych i wciągających lektur w najbliższym czasie.
Ciekawa jestem, jak tam u Was ten wyjątkowo krótki miesiąc – owocował w dobre książki czy wręcz przeciwnie? :)
U mnie tylko 12 przeczytanych - ale akurat nie wynikało to z długości miesiąca.
OdpowiedzUsuńSuper, że trafiłaś tylko na takie historie, które ci się podobały!
12 przeczytanych?! Wow, chciałabym mieć taki wynik, u mnie zazwyczaj jest to 4-5 książek. :)
UsuńU mnie tylko 2 w lutym, na dodatek kiepsko trafiłam. Z powyższej listy chętnie coś podpatrzę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDalej więcej niż statystyczny Polak, więc nie ma się czym przejmować. ;)
Usuń