Co się stanie, gdy wiara przerodzi się w fanatyzm – recenzja "Wieży milczenia" Remigiusza Mroza
Każdy,
ale to każdy w naszym kraju kojarzy nazwisko Remigiusza Mroza. Po
prostu nie uwierzyłabym, gdyby ktoś mi powiedział, że jest
inaczej. Ostatecznie to nazwisko wyskakuje nawet z puszki po kociej
karmie. Od dawna nosiłam się z zamiarem przeczytania czegokolwiek
autorstwa tego człowieka, ale jakoś wiecznie nie było mi po
drodze. Aż w końcu trafiła mi się okazja pod postacią Wieży
milczenia, która... No cóż,
ani mnie nie rozczarowała, ani nie zachwyciła.