Tove Jansson. Mama Muminków – Boel Westin

W dzieciństwie, gdy w telewizji leciała jeszcze dobranocka, z wielką fascynacją oglądałam te jej części, gdy nadawano Muminki. Białe trolle z Finlandii zawsze budziły we mnie ogromną sympatię, aczkolwiek też ogromny strach, szczególnie wtedy, gdy na szklanym ekranie pojawiała się Buka. Z tego lęku już wyrosłam, ale z miłości do rodziny Muminków nie, stąd też moja ciekawość, by poznać historię życia ich twórczyni – fińskiej pisarki, Tove Jansson.

Recenzja książki biograficznej Boel Westin pt. Tove Jansson. Mama Muminków, wyd. Marginesy

Coś – John W. Campbell

Listopad to świetny miesiąc na czytanie horrorów. Za oknem niemal co rusz mgła, szybko robi się ciemno... No, i jak tu nie zagłębiać się między strony książek pełnych grozy i strachu? A że książki z serii Klasyka Grozy od wydawnictwa Vesper nigdy nie zawodzą, to w moje ręce wpadło kultowe Coś Johna W. Campbella.

Recenzja horroru Johna W. Campbella pod tytułem Coś, wydawnictwo Vesper.

Dywan z wkładką – Marta Kisiel

Komedia kryminalna? Okej, kupuję, ale tylko od Joanny Chmielewskiej, mojej niekwestionowanej królowej tego gatunku. Rzadko kiedy decyduję się sięgnąć po książkę z tej kategorii literackiej od innego autora. Na szczęście, nazwisko Marty Kisiel na okładce zawsze gwarantuje dobrą zabawę i moc atrakcji, więc zrobiłam wyjątek i zabrałam się za lekturę komedii kryminalnej od tej autorki.

Recenzja komedii kryminalnej Marty Kisiel Dywan z wkładką, wydawnictwo W.A.B.

Osada – Camilla Sten

Ludzie lubią się bać, dlatego czytają lub oglądają horrory. Nie ma to jak odrobina strachu, która pozwala nam oswoić nasze lęki i przyzwyczaić się do nich, nauczyć z nimi żyć. A już sama wizja opuszczonej górniczej osady, położonej w głębokim lesie na prowincji, działa na wyobraźnię.

Recenzja horroru Camilli Sten "Osada", wyd. Zysk i S-ka

Czytelnicze podsumowanie października

Jesień rozgościła się już na dobre w naszych domach, chociaż za progiem już czeka zima. To dwie moje ulubione pory roku, aczkolwiek nie ukrywam, że zdarza mi się łapać wtedy chandrę. A nie ma chyba nic lepszego na jesiennego dołka niż dobra książka i kubek kawy lub herbaty. Zatem przygotujcie sobie któryś z tych napojów, a ja zapraszam Was na podsumowanie października.

Czytelnicze podsumowanie października