Dwumiesięczne podsumowanie czytelnicze


Jak to się stało, że przegapiłam w marcu post podsumowujący przeczytane książki, sama nie wiem. Zbierałam się i zbierałam do jego napisania, aż marzec się skończył. Dlatego też dzisiaj mam dla Was dwumiesięczne podsumowanie czytelnicze.


Jeśli chodzi o marzec, to nie był to zbyt owocny w lektury miesiąc. Przeczytałam tylko trzy książki, z czego dwie były naprawdę dobre, a jedna tak beznadziejna, że przy jej czytaniu bolały mnie nawet dawno stracone mleczaki. W kolejności były to takie tytułu:

  1. Panowie Północy – Bernard Cornwell (5/5) - recenzja
  2. Grzechy imperium – Brian McClellan (4/5) - recenzja
  3. Przepowiednia Reinkaanyiuki. Więź Płomienia – Kalina Bobras (1/5) - recenzja


Wiem, że ostatnia z tych książek to debiut autorki, ale naprawdę była to tak straszna lektura, że zmęczyłam się jak diabli, czytając ją. Na szczęście, marcową porażkę pod postacią Przepowiedni... wynagrodziły mi kwietniowe powieści, a były wśród nich:

  1. Gorączka i krew – Cedric Sire (2/5) - recenzja
  2. Lwowski ptak – Piotr Tymiński (4/5) - recenzja
  3. Tajemnica Diabelskiego Kręgu – Anna Kańtoch (4/5) - recenzja
  4. Złoty atlas. Największe wyprawy, odkrycia i poszukiwania na mapach – Edward Brooch-Hitching (5/5) - recenzja
  5. Miłość do trzech Zuckerbrinów – Wiktor Pielewin (3/5) - recenzja


Jak widać, czwarty miesiąc roku był o wiele owocniejszy w lektury i przede wszystkim o wiele lepszy od trzeciego. Trafił mi się tylko jeden gorszy tytuł, który już dla Was recenzowałam. Pozostałe cztery zasadniczo bardzo przypadły mi do gustu... No, może oprócz Pielewina, które zwyczajnie nie zrozumiałam i przyznaję się do tego bez bicia...

Plany na maj? No cóż, aktualnie zabrałam się do lektury Pieśni miecza Bernarda Cornwella, a już czeka w kolejce piąty tom Wojen Wikingów. Na półce czeka też jeszcze jeden Pielewin, no i mam do nadrobienia cały Szklany Tron (przeczytałam tylko nowele i dwa pierwsze tomy), więc maj będę miała wypchany do granic możliwości. A tak szczerze i trzeźwo na to patrząc, po prostu liczę, że uda mi się utrzymać dotychczasową tendencję czytania czterech – pięciu książek na miesiąc. Jeśli tak dalej pójdzie, to chyba po raz pierwszy w życiu zrobię w stu procentach swój Goodreads Challenge. :)

A jakie Wy macie plany, jeśli chodzi o lektury na maj? :) Może coś mi polecicie ciekawego na przyszłość do czytania? :)

Komentarze

  1. Mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować zamiary związane z Goodreads challenge! 4-5 książek miesięcznie to naprawdę dużo. Powodzenia! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że uda mi się takie tempo utrzymać do końca roku :)

      Usuń
  2. Gratuluję wyniku czytelniczego. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam rzadnej z tych książek. Mam nadzieję że uda ci się Goodreades challenge, sama staram się czytać minimum 4 książki miesięcznie, ale nie zawsze to wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest też taki mój plan minimum, te 4 książki miesięcznie, ale to różnie bywa ;)

      Usuń
  4. Oby maj był jeszcze bardziej owocny! :D Ostatnio mam taką fazę czytelniczą, że wszędzie czytam i nigdzie bez książki nie wychodzę.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie, może znajdziesz coś, co Cię zainteresuje ;)
    librodk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie bym w pracy czasami sobie poczytała, ale mam zazwyczaj takie urwanie głowy, że nie mam kiedy sięgnąć po książkę :D

      Usuń
  5. U mnie maj będzie bardziej pod hasłem książek naukowych niż beletrystyki, ale i tak będę się starała jak najwięcej zaglądać do moich ulubionych mrocznych klimatów. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami przydaje się sięgnąć po takie "mądre" książki dla rozruszania mózgu ;)

      Usuń
  6. Zacznę od tego, że maj obfituje w masę premier książkowych, więc dla każdego coś się znajdzie ;). Raczej nie gustujemy w tych samych gatunkach, dlatego nie mogę niczego polecić. Jest jednak jedna premiera, która wstrząsnęła książkowym światem- „Ty”. Serial jest bardzo chwalony, więc może warto sięgnąć po książkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjrzę się bliżej, bo jakoś mi umknął ten tytuł wśród seriali.

      Usuń
  7. Dla mnie marzec również nie był zbyt dobrym miesiącem pod względem czytelniczym, ale w kwietniu to nadrobiłam. Chciałabym w najbliższym czasie przeczytać pierwszy tom ,,Wojen wikingów''.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już kończę czwarty i zaraz zabieram się za tom piąty Wojen wikingów :)

      Usuń
  8. Ja ostatnio miewam zastoje literackie. Albo czytam po 20 książek w miesiącu, albo zupełnie za nic nie mogę się zabrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie taki zastojowy był marzec, zupełnie nie mogłam się wczuć w rytm zaczytania, choć jako usprawiedliwienie podam, że miałam więcej obowiązków zawodowych. Teraz już lecę swoim rytmem w pożeraniu książek. :)

      Usuń
    2. Tegoroczny marzec to chyba jakiś przeklęty miesiąc, bo widzę, że sporo osób na niego pod względem czytelniczym narzeka :D Na szczęście kwiecień to już zwyżka formy :)

      Usuń
  9. Szkoda, tej jednej marcowej pozycji. Dobrze, że w kwietniu udało Ci się "odbić". ;)

    Zaczytanego maja i trzymam kciuki za wyzwanie w Goodreads! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tego czytałam tylko "gorączkę i krew”, choć mi akurat bardzo się ona spodobała 😉😺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zawsze to mi się podoba, że często każdy ma inne zdanie o przeczytanych książkach :D

      Usuń
  11. Ile by nie było książek, zawsze wychodzisz zdrowo ponad średnią czytających Polaków :D haha. Najgorsze są te lektury, przez które nie możemy przebrnąć, nawet siłą. A jeszcze gorsze jest to, kiedy musimy, bo dostaliśmy taką książkę do recenzji!
    Co do Szklanego tronu... Ach, sama muszę w końcu nadrobić!
    Ja w sumie nie mam większych czytelniczych planów. Muszę trochę zejść z egzemplarzy recenzenckich, o.
    Życzę udanego miesiąca :).

    http://demoniczne-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, moje egzemplarze recenzenckie w końcu mi na łeb spadną, bo tyle ich czeka :D Ale walczę cały czas dzielnie z tym stosem, oj, walczę ;)

      Usuń
  12. Chyba wyrabiasz moją normę czytelniczą ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam tylko Kańtoch i uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo lubię książki Anny Kańtoch, świetnie się je czyta :)

      Usuń
  14. Na razie cztery ;) O Marii Fiodorownie, Dziennik kata (ciekawość mnie zżera już, ale muszę jeszcze wytrwać 2 tygodnie), Smocze dziecię i jeszcze jedna książka, ale zapomniałam na razie tytułu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję, że egzaminy poszły po Twojej myśli i teraz możesz się skupić już tylko na czytaniu dla przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jak na razie męczę Arabski Raj ciągnie mi się tak książka strasznie no ale zobaczymy na koniec jak to się wszystko potoczy jak na razie to średnio. Za to pociesz mnie myśl, ze w maju będę się mogła wziąć za Jej portret, która podobno jest bardzo dobrą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie rób sobie challenge'ów koniec końców i tak nic nich NI wychodzi haha. Gratuluję owocnych miesięcy 😁 Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie i w większości przypadków to racja, ale akurat na Goodreads prawie zawsze jestem blisko celu :D

      Usuń
  18. Powiem ci tak: nigdy nie planuję, co przeczytam w danym miesiącu, bo często bywa tak, że zmieniam zdanie i wszystko idzie się je...dwabić. Jedynie umiem się kontrolować, kiedy w grę wchodzą egzemplarze recenzenckie, bo tutaj jednak trzeba spiąć tyłek i wywiązać się z terminów. ;)
    A co do ilości przeczytanych książek, to nawet jakbyś przeczytała jedną miesięcznie - przecież to nie jest jakaś zbrodnia. Czasami lepiej skupić się na kilku, niżeli chwalić się kilkunastoma pochłoniętymi tytułami. To nie są wyścigi. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ oczywiście, że to nie są żadne wyścigi, ale jednak miło mieć przeczytanych 3-4 pozycje miesiąc w miesiąc :) Ja często planuję, co przeczytam, głównie właśnie ze względu na egzemplarze recenzenckie, ale często i tak mi się to zmienia i w końcu czytam w całkiem innej kolejności niż zaplanowałam :D

      Usuń
  19. Teraz czytam trzeci tom "Zanim nadejdzie jutro" Joanny Jax, później mam w planach komedię pt. "Pamiętnik tłumacza" i bajki współtworzone przez przedszkolaków - drugą część, których niebawem będzie premiera. Na półce mam tyle nieprzeczytanych książek, że na pewno w tym roku ich wszystkich nie przeczytam. Ostatnio wrażenie na mnie zrobiły: "Perła" - Caroliny de Robertis i "O księżycu z komina domu na wzgórzu", więc jeśli to Twój gatunek to gorąco polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjrzę się wymienionym przez Ciebie tytułom, a nóż-widelec któryś przypadnie mi do gustu :) Trzymam kciuki, żeby stos nieprzeczytanych książek zmniejszył się jak najszybciej :)

      Usuń
  20. Z przeczytanych przez Ciebie tytułów zamierzam przeczytać Lwowskiego ptaka. Na maj zaplanowałam jeszcze książkę o Czarnobylu Kate Brown oraz Spowiedź polskiego Kata. W tej chwili czytam Obsesyjną miłość Eleny Ferrante oraz słucham audiobooka Kroniki Portowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam, że słuchasz audiobooka, ja się na nich skupić nie mogę. Przekonałam się już do ebooków, ale audiobooki to chyba nie moja bajka ;)

      Usuń
  21. Jakoś nie moje klimaty takie książki. Wolę trochę inne. A maj spędziłam ucząc się do sesji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja się cieszę, że wszystkie sesje już za mną i to dawno temu. :D Aczkolwiek czasami tęsknię za tamtymi czasami. :)

      Usuń

Prześlij komentarz