Czytelnicze podsumowanie października + nowości w biblioteczce

Bez dwóch zdań – jesień rozgościła się w pełni za naszymi oknami. Zimno, ciemno, pada i jest tak depresyjnie, że najlepszym wyjściem jest zawinąć się pod kocykiem z kubkiem ulubionego napoju i dobrą książką. Tak też starałam się w miarę możliwości spędzić ostatni miesiąc, czego efekty można zobaczyć poniżej.

Październik zakończyłam z sześcioma przeczytanymi książkami, co w sumie dało 1 820 strony, więc w miarę przyzwoity wynik, jak na moje możliwości. Postawiłam tym razem głównie na fantastykę spod znaku nominacji do Zajdla, bo nadgoniłam aż trzy tytuły z tych, które zostały nominowane. I, na szczęście, po raz kolejny ominęły mnie złe lektury (oprócz jednej):

  1. Psychoza – Robert Bloch (4,5/5) - recenzja

  2. Słowodzicielka – Anna Szumacher (5/5) - recenzja

  3. Rytuał – Greta Drawska (5/5) - recenzja

  4. SeeIT – Jagna Rolska (1/5) - recenzja

  5. Openminder. Koty – Magdalena Świerczek-Gryboś (5/5) - recenzja

  6. Wspomnienia Sherlocka Holmesa – Arthur Conan Doyle (4,5/5) - recenzja

Najgorszą książką okazało się SeeIT Jagny Rolskiej – postapo nominowane do Zajdla, ale tak naprawdę nie mające w sobie nic poza pomysłem i potencjałem, które przy pisaniu umarły śmiercią naturalną. Rytuał Grety Drawskiej był znakomitym kryminałem, w którym znalazł się również wątek historyczny, a osobiście jestem ogromną fanką takich wątków. Słowodzicielka to lekka, fantastyczna komedia o drugoplanowych bohaterach, którzy zgubili swojego głównego bohatera i próbują go znaleźć na stronach tej książki – pośmiałam się przy niej nieco i miło wspominam jej lekturę. Psychoza Roberta Blocha to klasyka horroru, o której wszyscy obecnie pamiętają dzięki ekranizacji wyreżyserowanej przez Alfreda Hitchcocka – bardzo dobra książka, budząca niepokój i nie dająca o sobie tak łatwo zapomnieć. Openminder. Koty to pierwszy tom serii postapokaliptycznej, która każe się zastanowić nad wieloma sprawami i pozostawia po sobie duży ładunek emocji. Miesiąc kończyłam z Sherlockiem Holmesem i zbiorem opowiadań o nim, który okazał się świetną kryminalną rozrywką.

Natomiast, jeśli chodzi o zakupy i egzemplarze recenzenckie, to będę szczera – poszalałam jak dzika. Zakupy na Świecie Książki skończyły się nabyciem pierwszego tomu dylogii Głodne Słońce oraz (tu akurat zakup mojej przyjaciółki, Panny Kajki) – książki o robieniu na drutach rzeczy związanych z Harrym Potterem, czyli Knitting Magic. W tej samej księgarni zakupiłam również Avengers. Wszyscy chcą rządzić światem Dana Abnetta oraz Niech stanie się światłość Kena Folletta. Od redakcji portalu Sztukater otrzymałam do recenzji: Konferencję ptaków Ransoma Riggsa, Piekielny batalion Django Wexlera, Krew kamienia Arkadego Saulskiego, Gdzie boją się iść bogowie Angusa Watsona, Głodne Słońce. Ołtarz i krew Wojciecha Zembatego oraz Demony zemsty. Beria Adama Przechrzty. Dzięki wydawnictwu Znak Literanova trafił do mnie, już przeczytany, Rytuał Grety Drawskiej. Na stronie wydawnictwa Powergraph kupiłam całą trylogię Przedksiężycowych Anny Kańtoch (to oraz dylogia Zembatego to wina Seczytam, żeby nie było, bo tak namawiał!). A listę własnych zakupów kończy Kocie Mojo Jacksona Galaxy – oglądałam jego program w TV i stwierdziłam, że jako kocia matka, powinnam zakupić tę książkę. Wydawnictwo Vesper uszczęśliwiło mnie egzemplarzem Chodź ze mną Konrada Możdżenia, a Dom Wydawniczy Rebis dostarczył mi trzy tytuły: Człowiek do przeróbki Alfreda Bestera, Wędrująca Ziemia Cixina Liu oraz Księga bezimiennej akuszerki Meg Elison.

Ups... Dobra, zapomniałam o tym, że lista moich książkowych zakupów wcale jeszcze się nie skończyła. W połowie miesiąca wydawnictwo Poznańskie uradowało mnie promocją -50% na całą swoją ofertę, czego efektem jest powyższe zdjęcie. Czyli osiem książek, które trafiły do mnie w efekcie zakupów tam. Mówiłam, że trochę poszalałam? Zwaliłam to jednak na karb tego, że w październiku wypadały moje trzydzieste pierwsze urodziny, więc coś mi się od życia w końcu należało, nie? :D

A jak tam Wasz październik? Udało się coś ciekawego kupić albo przeczytać? :)

Komentarze

  1. Psychoza - bardzo mi się podobała! W sumie to filmu nigdy nie widziałam, znam tylko właśnie pierwowzór literacki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Psychoza" przede mną, bo film mega mi się podobał i zamierzam poznać pierwowzór. Gratuluję zaczytanego października. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, bo jak po książce kolejny raz ogląda się film, to docenia się kunszt tworzenia napięcia pisarza i reżysera. :)

      Usuń
  3. Mój październik dość zaniedbany jeszcze czytelniczo. Jesień zdecydowanie mi nie sprzyja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile piękności :))) Część tytułów znajomych i już widzę, że czeka Cię wyśmienita lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  5. BArdzo dobry wynik, jeśli chodzi o przeczytane książki. Natomiast z nowościami poszalałaś - zapas do czytania do końca roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję przeczytania tyle i tych nowości książkowych

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekaj, czy obecność mojej książki oznacza, że będziesz próbowała uczyć się robić na drutach? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż ci zazdroszczę, bo sama nie mam czasu na czytanie, mam nadzieję, że to chwilowe :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne tytuły do Ciebie trafiły! Kilka bym ukradła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Psychozę czytałam, jak dla mnie jest to dobra książka. Avengers: wszyscy chcą rządzić światem mnie rozczarowała.

    OdpowiedzUsuń
  11. "Psychoza" napisana sześćdziesiąt lat temu wciąż potrafi wywołać dreszcz emocji, nie tylko dostarczyć świetnej zabawy, ale i skłonić do przemyśleń. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Za wspomnienia z wielką przyjemnością się zabiorę, w końcu SH to mój ulubiony powieściowy bohater. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja poszalałam już mega w listopadzie, tak na konto moich urodzin, a przecież miesiąc jeszcze się nie skończył, ale czy można odmawiać sobie zakupu książek. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z październikowych nowości polecam np. "Inni ludzie", a teraz czekam na "Gambit królowej" :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspomnienia Sherlocka i Psychozę sama bym chętnie przeczytała - zapisuję na własną listę! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Skuszę się na "Rytuał". W październiku też poszalałam z zakupami tylko, że puzzlowymi ;) z książek, które przeczytałam w październiku najbardziej podpasowała mi "Diabeł tylko się uśmiechnął. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. o kurczę widze kilka tytułow dla siebie, kilka jest już za mną. Kurcze podziwiam was, że jeszcze macie czas robienia podsumowań. Ja to ledwo wyrabiam z recenzjami, a wieczorami jestem tak padnięta, że nawet nie mogę kilku stron przeczytać. Cięzko...

    OdpowiedzUsuń
  18. jest parę tytułów, które bardzo mnie kusi, ale jakoś zawsze brakuje na nie czasu, mam nadzieję, że nie długo się zmobilizuję.

    OdpowiedzUsuń
  19. Promocja w Wydawnictwie Poznańskim sprawia, że zawsze znajdzie się coś nowego do kupienia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz