Moskiewska dola i niedola – recenzja "Samozwańca. Tom III" Jacka Komudy


Ostatnio odkryłam u siebie pewną słabość – jak już zacznę czytać jakąś serię, która mi wpadnie w oko, to czytam ją praktycznie od dechy do dechy. A że perypetie Jacka Dydyńskiego za naszymi wschodnimi granicami wybitnie przypadły mi do serca, to nic dziwnego, że po przeczytaniu tomu drugiego, od razu zasiadłam do lektury kolejnego. I po raz kolejny się nie zawiodłam!

Tom trzeci zaczyna się bezpośrednio po wydarzeniach końcowych z tomu drugiego. Jacek Dydyński, stolnikowic sanocki i szlachcic polski, trafia w moskiewską niewolę, w której, zakuty w kajdany, pcha armatę gdzieś na głęboką Syberię, gdzie nic dobrego go czekać nie może. Na szczęście, wierni słudzy w osobie Damiana Nieborskiego i Borysa, postanawiają wspomóc swojego pana i go oswobodzić. Jednak nawet w niewoli Jackowi udaje się dowiedzieć co nieco o tajemniczym Dworze prześladującym Samozwańca i nieco zbliżyć się do rozwiązania tej zagadki. W tym samym czasie Dymitr Samozwaniec zaczyna swoje panowanie, chcąc wprowadzić nieco Europy do ciemnej i zamkniętej na obcych, na nowości Moskwy. Szykuje się też do swojej koronacji na cara „Wszechrusi”, a także do ślubu z Maryną Mniszchówną, wojewodziankę sandomierską. A w Polsce Przemysław Dydyński, młodszy brat Jacka, po otrzymaniu wiadomości, że brat nie zginął, a tylko w niewolę trafił, postanawia wyruszyć do Moskwy, by tam odszukać Jacka i pogodzić się z nim po wielu latach konfliktu.

Nie ma już żadnej sprawiedliwości dla biednych kurew.


W porównaniu do drugiego tomu, który nazwałabym mocno pomostowym, w trzeciej części dzieje się naprawdę dużo. Perypetie Jacka w niewoli, potem ucieczka i na koniec dotarcie do Moskwy są odmalowane tak barwnie, autor posługuje się tak plastycznym piórem, że czyta się to z zapartym tchem. Akcja rwie cały czas do przodu, Dydyński wpada z tarapatów w tarapaty i nie jest wcale oszczędzany przez Komudę. Dzięki temu ta część ma o wiele więcej wyrazu niż jej nieco bezbarwna poprzedniczka i czyta się ją znacznie płynniej i szybciej.

Nasz świat był dobrym światem, bowiem w dobrych żyłyśmy czasach.


To, co mi się szczególnie podobało, to wprowadzenie do tej części historii opryczniny – ruchu stworzonego przez Iwana IV Groźnego, który miał tłamsić w zarodku wszelką opozycję polityczną wobec cara i jego aparatu opresji. Oprycznina została przedstawiona w tak żywych barwach, że aż ciarki człowiekowi po plecach przechodziły, gdy czytało się o przeprowadzanych przez nią pacyfikacjach miast, wsi, a nawet pojedynczych rodzin. Aż mi przez głowę przemknęło, że niewiele się to różniło od tego, co ponad trzysta lat później robili z innymi hitlerowcy oprawcy. Brrr!

Bicie pokłonów - znowu nie taka prosta sprawa to jest.


O bohaterach nie mam za dużo nowego do powiedzenia. Autor nie wprowadza nowych postaci, bazuje raczej na tych, które pojawiły się już w pierwszym, najpóźniej drugim tomie, i snuje ich historię przez kolejne miesiące Dymitriady. Z jednej strony to cieszy, bo możemy ich poznawać coraz bardziej, z drugiej, trochę żal, że nie ma większego przekroju postaci do przyglądania się ich życiu. Jeśli jesteście ciekawi, co pisałam o bohaterach, to zajrzyjcie do moich recenzji tomu pierwszego i drugiego.

Polacy szli po sławę i łupy. Kozacy po łupy i zaporoską część. I w tym pochodzie uzupełniali się tak znakomicie, że gdyby bywało tak na co dzień w Rzeczypospolitej, trwałaby ona przez wieki, sięgając od morza do morza.


Gdyby krótko podsumować ten tom historii o Dymitriadzie, to można powiedzieć, że to Jacek Komuda w jego pełnej formie. Nie ma tu zbędnych dłużyzn, ciągle coś się dzieje, a częściowo fikcyjna historia jest wkomponowana w wydarzenia historyczne tak, że nie sposób połapać się, gdzie zaczyna się fikcja, a gdzie fakty. Każdy miłośnik powieści historycznych powinien sięgnąć po powieści spod pióra Komudy – dobra rozrywka gwarantowana!


Książka przeczytana w ramach Olimpiady Czytelniczej u Pośredniczki Książek.


Tytuł: Samozwaniec. Tom III

Autor: Jacek Komuda

Cykl: Orły na Kremlu, tom III

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Liczba stron: 352

Rok wydania: 2011


Komentarze

  1. Nie miałam jeszcze przyjemności poznać pióro Komudy, ale zamierzam. Uwielbiam połączenie fikcji z historią, a jeśli nie wyczuwa się granicy pomiędzy nimi, tym lepiej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie znam jego książek, ale jest to znane nazwisko, więc chyba warto sprawdzić :-)
      krystynabozenna

      Usuń
  2. Nie znam tej serii, a choć lubię historię, to nie jestem jakoś do książek Komudy przekonana, choć wiele dobrego o nich czytałam i słyszałam. Ważne, że Tobie się podobają. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie fajne jest tak czytać całe serie. Zawsze nas ciekawi co będzie dalej... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka niespecjalnie do mnie mówi i pewnie po nią nie sięgnę, ale ten funko pop jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mnie ciągnie już do książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy miałam przerwę w intensywnej pasji czytania, ze względu na małe dzieci, to właśnie ksiązki były tym czymś, za czym bardzo tęskniłam. :)

      Usuń
  6. pisałam Ci już, że Komuda zawsze spoko ;-), ale akurat nie lubię przesytu tego autora ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też ostatnio mam coś takiego z seriami i trochę obawiam się je zaczynać. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie serie mega dopingują, zawsze lubiłam cegły i serie. :)

      Usuń
  8. Nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej książki Komudy, ale widzę same dobre recenzje

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam okazji słyszeć o tej serii wcześniej, koniecznie muszę się jej bliżej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że to może być świetna literacka przygoda. Jeszcze nie czytałam nic autora, ale zachęcasz recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też lubię czytać serię tom za tomem, taka historyczna saga to jak najbardziej moje klimaty, zapisuję sobie tytuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś nie zaczynałam czytać serii dopóki nie miałam w ręku wszystkich tomów, teraz już tak nie działam, zbyt wiele ciekawych serii mnie ominęło. ;)

      Usuń
    2. Rozumiem ryzyko :) ale jednak wolę skompletować całość lub zaczynam czytać gdy wiem, że wszystkie tomy znajdę w bibliotece

      Usuń
  12. Ciekawa jestem, czy ksiązka dla mnie, zapowiada się interesująco, trzeba będzie się przekonać. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jacek Komuda to jeden z lepszych polskich pisarzy, jakich znam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę przyznać, że nie znam tej serii, ale też nie jestem fanką polskich pisarzy..

    OdpowiedzUsuń
  15. Również uwielbiam czytać serię książkowe. Niestety tę część historii jakoś trudno mi się czyta. Natomiast mój tata uwielbia tego typu literaturę, więc pomyślę o tej serii jako prezent świąteczny dla niego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow, nie słyszałam jeszcze ontym cyklu, a szkoda, bo uwielbiam wszystko, co związane z Rosją i jej historią, a okres panowania Iwana Groźnego i Dymitriady to jedne z moich ulubionych tematów! 😍

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie słyszałam wcześniej o autorze, ale sagi historyczne raczej nie są dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czasem lubię za taką się zabrać, wejść w nieco inny klimat niż zazwyczaj. :)

      Usuń
  18. No i to jest postawa godna książkocholika, ewentualnie książkomaniaka- od razu całą serię :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Rzadko sięgam po książki, które są podzielone na tomy, chociaż cykl wydaje się interesujący. :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Książkowe tomy chyba nie są dla mnie, bo z trudem idzie mi ich czytanie. Musiałoby mnie totalnie coś wciągnąć na 200 %.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem niezwykle trudno jest Ci trafić na tak mega angażujące przygody czytelnicze.

      Usuń
    2. Tak, mam z tym problem. Na szczęście można uciec w pojedynce historie kończące się na jednej książce.

      Usuń
  21. Bardzo mi się podoba ten cytat o świecie bo każde pokolenie tak mówi

    OdpowiedzUsuń
  22. podoba mi się fraza: Nie ma już żadnej sprawiedliwości dla biednych kurew

    OdpowiedzUsuń
  23. I już wiem co chcę dostać pod choinkę, dziękuję - zapisuję sobie ten post i nazwę książki oraz autora :)

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja też lubię serie książek, jak się mi spodoba to chętnie czytam i czytam :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam tego autora, a coś mi się wydaje, że powinnam go poznać
    krystyna

    OdpowiedzUsuń
  26. nie miałam okazji poznać jeszcze tej serii, ale ta historia bardzo mnie zaciekawiła

    OdpowiedzUsuń
  27. Super że perypetie tego bohatera okazały sie godną czasu i uwagi rozrywką. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Kilka razy podchodziłam do książek Jacka Komudy i nie za bardzo mi podeszły.

    OdpowiedzUsuń
  29. Seria zapowiada się interesująco. Ja raczej tego gatunku nie czytam, ale mój mąż chętnie

    OdpowiedzUsuń
  30. Dobra książka na prezent jeżeli znamy dobrze osobę, której chcemy podarować...

    OdpowiedzUsuń
  31. Książka niestety nie jest w moim stylu. Mimo to chętnie polecę ją znajomym, którzy lubują się w takich klimatach. Recenzja fajna, miło się czytało. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie znam tego autora,więc trudno mi się wypowiadać - ale myślę,że każda książka jest w stanie w jakiś sposób poszerzyć nasze horyzonty :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Na ogol nie czytam historycznych powiesci, a juz na pewno nie o tamtych czasach. Choc przyznam, zaintrygowalas mnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. rzeczywiście, może to być dobra lektura na święta

    OdpowiedzUsuń
  35. Sądzę, że wcześniej czy później sięgnę oo ten cykl, gdyż lubię powoeści historyczne.

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie znam twórczości tego autora. Recenzja bardzo zachęca do przeczytania, więc zapisuję tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Jestem pierwszy raz u Ciebie na blogu i muszę zauważyć, że masz piękne i lekkie pióro do recenzji książek. Fabuła mocno osadzona jest w przeszłości i na 100% zachwyci tych czytelników, którzy lubią historię. Ja mam kolegę, który zaczytuje się w takich książkach i chętnie polecę mu Twoją recenzję jak i samą książkę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja w ogóle nie słyszałam wcześniej o tej serii i nazwisko autora też było mi obce. Dziękuję za polecenie nowego twórcy.

    OdpowiedzUsuń
  39. Wybacz, że nie o książce, ale gdzie dostać można takie figurki? :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Wędrówki po kuchni17 listopada 2020 19:00

    Autor jest mi znany i wiem , że przez wiele osób jego książki są lubiane, bo jak pracowałam w Empiku, to były chodliwe

    OdpowiedzUsuń
  41. Brzmi całkiem ciekawie. Każdy wielbiciel historii na pewno będzie zaintrygowany tym tytułem po powyższej opinii. :) Ja osobiście nie przepadam za takimi klimatami, ale recenzja napisana bardzo ciekawie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz