Czytelnicze podsumowanie lipca + nowości w biblioteczce
Lipiec już za nami. Nieźle dał nam wszystkim w kość zmienną pogodą – a to lało jak z cebra, a to upały nie pozwalały na normalne funkcjonowanie. Na szczęście teraz trochę pogoda się uspokoiła, a co za tym idzie łatwiej skupić się na czytaniu. Szczególnie, że przede mną tak długo wyczekiwany urlop.
Demon i mroczna toń – Stuart Turton (5/5)
Morza Wszeteczne – Marcin Mortka (5/5) – recenzja
Zaplanuj sobie śmierć – Milena Wójtowicz (3,5/5) - recenzja
Wyspy Plugawe – Marcin Mortka (5/5) - recenzja
Jak widać – obrodziło u mnie samymi bardzo dobrymi lekturami, poza komedią kryminalną od Mileny Wójtowicz, która, niestety, niezbyt przypadła mi do gustu.
A teraz czas na nowości w biblioteczce – znowu przekroczyłam limit na książki i już chyba nigdy się nie wyleczę z tego zakupoholizmu... No cóż, trzeba jakoś z tym żyć. Na OLX udało mi się kupić wszystkie trzy tomy Sztejera Roberta Forysia oraz Przeznaczenie skrytobójcy Robin Hobb (brakuje mi jeszcze jednego tomu i będę miała wszystkie jej książki, jakie wydano w Polsce do tej pory, skompletowane). A w Świecie Książki dokupiłam sobie kolejne dwa tomy Stevena Eriksona – Dom Łańcuchów i Wspomnienie Lodu. Również w tym samym sklepie kupiłam Grombelardzką legendę, czyli kolejny tom Księgi Całości Feliksa W. Kresa. A w Empiku wpadła mi w ręce książka Antoniego Gołubiewa Bolesław Chrobry. Puszcza, a przy okazji wzięłam tak chwalonego Conna Igguldena Narodziny Imperium oraz bardzo lubianą przeze mnie Olgę Gromyko i jej Zawód: Wiedźma.
Jeśli chodzi o egzemplarze do recenzji to nie ma tego wiele: od wydawnictwa SQN otrzymałam Morza Wszeteczne oraz Wyspy Plugawe Marcina Mortki. Od Fabryki Słów dotarła do mnie Pani Cisza Arkadego Saulskiego. Od Domu Wydawniczego Rebis O dinozaurach i mrówkach Cixina Liu. A dzięki uprzejmości wydawnictwa WarBook czeka mnie lektura Ceny milczenia Jakuba Pawełka.
Życzę Wam zaczytanego i słonecznego sierpnia! I podzielcie się ze mną tym, co przeczytaliście w zeszłym miesiącu.
Sztejera ma wyjść kolejny tom w serii WarBook (tej samej, co Cholewa). Mad Eriksonem wciąż dumam i pewnie będę tak długo dumał, że się skończy i nie będę miał :D
OdpowiedzUsuńO, a o tym Sztejerze to nie słyszałam, dobrze wiedzieć. :) Nie dumaj, bierz, póki jest, bo nie znasz dnia ani godziny. :D
UsuńZapowiada się ciekawie i poczekam na recenzje. Jeszcze w sierpniu zabieram się Wyspy Plugawe. :)
OdpowiedzUsuń