Książkowy Dzień Dziecka (książki dla tych większych i mniejszych dzieci)
Każde dziecko już od najmłodszych lat zna tę datę – 1 czerwca, czyli Międzynarodowy Dzień Dziecka. Wiadomo, przecież dla maluchów oznacza to mnóstwo prezentów i jeszcze więcej radości. A dorośli mogą zawsze cieszyć się z wręczania tychże podarunków... Cóż, ja uważam, że każdy z nas ma w sobie swoje wewnętrzne dziecko, wystarczy tylko pozwolić mu się uwolnić. Dlatego postanowiłam zebrać w tym wpisie książki, które zawsze pozwalają mi oswobodzić moje dziecko we mnie i są przy tym świetną rozrywką dla tych większych i mniejszych.
Dzieci z Bullerbyn – Astrid Lindgren
Książka mojego dzieciństwa. Nie zliczę, ile razy czytałam opowieść o przygodach szóstki przyjaciół i za każdym razem tak samo mnie ta historia wciągała. Przygody dzieci na szwedzkiej wsi, ich tajemnice i przyjaźń potrafiły mnie wzruszyć, zaciekawić i sprawić, że zapominałam o całym świecie dookoła.
Ania z Zielonego Wzgórza – Lucy Maud Montgomery
Muminki – Tove Jansson
To także moja bajka z dzieciństwa, chociaż moja przygoda z tymi przeuroczymi białymi trollami zaczęła się od serialu emitowanego jako dobranocka w polskiej telewizji. I do tej pory pamiętam, jak panicznie bałam się Buki, że chowałam się pod stół, a potem nic mnie nie było w stanie zmusić do tego, żebym weszła do ciemnego pokoju, dopóki nie zapaliłam światła. Tove Jansson stworzyła wspaniałą historię o rodzinnym życiu w Dolinie Muminków, gdzie niemal zawsze panuje lato i wszyscy się kochają. Cóż, może i zmieniłam się w dość złośliwą Małą Mi, odkąd dorosłam, ale ta bajka dalej wywołuje i mnie uśmiech, gdy o niej pomyślę.
Dzieci kapitana Granta – Juliusz Verne
Hobbit – J. R. R. Tolkien
Seria książek o Panu Samochodziku – Zbigniew Nienacki
Seria książek o Tomku Wilmowskim – Alfred Szklarski
A jakie są Wasze ulubione książki z dzieciństwa tego wcześniejszego i późniejszego? Podzielcie się tytułami, bo jestem ich bardzo ciekawa.
Wszystkie okładki pochodzą z portalu lubimyczytac.pl bądź ze strony wydawnictw.
W "Ani..." zakochałam się dopiero jako 20-latka <3
OdpowiedzUsuńVerne... Lubiłem "Dzieci kapitana Granta", ale jeszcze bardziej "Tajemniczą wyspę", a najbardziej tegoż autora "Wyprawę do wnętrza Ziemi" (wydawaną też jako "Podróż do wnętrza Ziemi").
OdpowiedzUsuńNienacki i "Pan Samochodzik" to była lektura dla mnie dość obojętna - czytałem, ale bez wielkiego zachwytu. Zamiast Nienackiego wstawiłbym Niziurskiego.
Książki Marty Kisiel trafią zarówno do młodych jak i dorosłych serc :)
OdpowiedzUsuńKsiążki na prezent dla dziecka? Zawsze popieram. Świetna inicjatywa!
OdpowiedzUsuń