Śledztwo, które jest "nieprawdopodobne jak narodowy budżet" – recenzja "Kręgów" Zbigniewa Zborowskiego
Kryminały to jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Uwielbiam zgłębiać podrzucane mi przez autora ślady, domyślać się tajemnic i rozwiązywać zagadki. A największą satysfakcję sprawia mi moment, kiedy wpadnę na rozwiązanie sprawy, zanim wszystko wyjaśni mi autor w zakończeniu. Dlatego też, mając okazję, nie wahałam się i sięgnęłam po lekturę Kręgów Zbigniewa Zborowskiego, tym bardziej że było to dla mnie pierwsze spotkanie z tym autorem. Ciekawi, jak wypadło? Jeśli tak, to czytajcie dalej! :)
Bartek Konecki, zwolniony z pracy policjant, zakłada prywatną agencję detektywistyczną, w której jest jednocześnie szefem i jedynym pracownikiem. Mężczyzna, uzależniony od psychotropów, podejmuje się śledzenia wschodzącej gwiazdki aktorstwa, Amelii Stokrockiej, za które to otrzymuje całkiem niezłe pieniądze. W toku podjętego śledztwa na światło dzienne wypływają coraz to nowe fakty, które tylko komplikują tę sprawę. Jaki związek ma ta sprawa ze sprawą zamordowanej dopiero co nastolatki? Ba, co ma ona wspólnego ze sprawą nastolatki zamordowanej kilkanaście lat wcześniej? I czy Koneckiemu uda się rozwiązać to skomplikowane śledztwo?
Intryga jest tak zapleciona, że naprawdę miałam problem z wytypowaniem kogokolwiek jako mordercy. Owszem, kilku bohaterów było szczególnie podejrzanych, ale mimo wszystko do samego końca nie udało mi się zgadnąć, kto mordował, i jak połączyć wszystkie trzy sprawy. Dlatego biję gromkie brawa autorowi za to, jak namieszał, naplątał, a potem elegancko wszystko wyjaśnił, jeśli chodzi o sprawę kryminalną w tej książce. W dodatku fabuła jest prowadzona przez sporą część książki dwutorowo – poznajemy wydarzenia dotyczące śledzenia przez Koneckiego Stokrockiej, a jednocześnie próbujemy rozwikłać sprawę sprzed kilkunastu lat nastolatki, wyjątkowo brutalnie zamordowanej i porzuconej w lesie. To wprowadza jeszcze większe napięcie i aurę tajemniczości wokół całej intrygi.
Jeśli chodzi o bohaterów, to w sumie nie mam o nich żadnego zdania. Konecki to trochę ciamajda, a trochę sympatyczny misiu. Niby go polubiłam, ale bliższe byłoby stwierdzenie, że był mi obojętny. Tak samo, jak jego partnerka... Prawdą po raz kolejny okazało się sławne już twierdzenie, że to bohaterowie negatywni wzbudzają w nas więcej emocji – ich przynajmniej nie znosiłam i miałam szczerą ochotę, że ktoś im nakopie w tyłki... A co do samego Koneckiego i jego kobiety – wątek obyczajowy był, według mnie, wciśnięty trochę na siłę i niepotrzebny. Poza tym jestem już zmęczona i znudzona policjantami/detektywami, którzy są uzależnieni, czy to od picia, czy od leków, czy czegokolwiek innego i mają problemy osobiste. Ten motyw zrobił się już dla mnie tak oklepany, że ziewam nad nim z nudów i modlę się o coś bardziej twórczego i nowego – ile można?!
Oprócz skomplikowanej sprawy do rozwiązania bardzo podobało mi się ukazanie pracy detektywów i policjantów w naszym kraju. A także to, jak niedbale niektórzy podchodzą do swoich obowiązków. Śledztwa, prowadzone niechlujnie i byle jak kończą się niczym, a sprawcy pozostają na wolności. Pokazano tu też, jak łatwo czasami można kogoś wrobić i zniszczyć mu życie, tylko dlatego, że kogoś w policji bardziej interesują jego osobiste interesy niż dobro i bezpieczeństwo społeczeństwa. Ta okrutna prawda aż boli, ale, niestety, w obecnych czasach chyba niewiele się zmieniło, szczególnie jeśli chodzi o służby mundurowe. To przykre i bolesne, ale tak wygląda nasza rzeczywistość.
Muszę Was tylko uprzedzić, że to drugi tom serii o Bartoszu Koneckim, co daje się zauważyć. Czytanie tego cyklu od Kręgów nie sprawia, że ta część jest niezrozumiała, ale kilka kwestii pozostanie zagadką do samego końca. Nie jest to jednak wielki problem i jeśli pogodzicie się z faktem, że pewne sprawy będą dla Was tajemnicą, dopóki nie cofniecie się do lektury pierwszego tomu, to lektura Kręgów sprawi Wam mnóstwo frajdy.
Reasumując: Kręgi to wciągająca lektura na dwa wieczory, którą czyta się z ogromnym zainteresowaniem. Splecenie intrygi z pozoru nie do rozwiązania i całkiem znośni bohaterowie sprawiają, że czytało mi się tę książkę naprawdę szybko. Dodać też muszę, że język uwiarygadnia tę całą historię, a rzucane w odpowiednich momentach bluzgi są czymś w rodzaju wisienki na torcie. Także, jeśli szukacie dobrego kryminału, w którym niełatwo będzie wytypować mordercę, a zakończenie będzie sugerowało kolejną sprawę i zostawi Was z otwartą buzią, to śmiało sięgajcie po Kręgi!
Tytuł: Kręgi
Autor: Zbigniew Zborowski
Cykl: Bartosz Konecki, tom II
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 480
Rok wydania: 2018
Ciekawa recenzja, kusząca również :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJestem ciekawa tej książki jednak wolałabym zacząć od pierwszej części. 😊
OdpowiedzUsuńTak, jak pisałam, można swobodnie czytać od drugiej części, bo wszystko można bez problemu zrozumieć :)
UsuńLubię kryminały, wiec chętnie pobawię się w typowanie mordercy w tej pozycji. :)
OdpowiedzUsuńDaj znać koniecznie, czy dobrze obstawiłaś ;)
UsuńMnie również ta książka bardzo się podobała :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podobała Ci się tak samo jak mnie :)
UsuńUwielbiam kryminały i z pewnością zapoznam się i tym zwłaszcza, że wspominasz, iż nie łatwo wytypować mordercę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja miałam z tym trudności, to prawda, dlatego też tak mi się ten kryminał podobał :)
UsuńMnie nie wciągnęła jakoś mocno, ale na pewno jest wartą uwagi książką :)
OdpowiedzUsuńDobra lektura na wieczór po pracy :)
UsuńTrochę żałuję, że nie skusiłam się na tę książkę. Aczkolwiek i tak nie miałabym na nią czasu...
OdpowiedzUsuńMoże przyjdzie na nią czas kiedy indziej :)
UsuńLubię takie klimaty, zatem książka powinna znaleźć się na mojej liście czytelniczej. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że głośno się robi o tej książce, inaczej pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi, a przecież to moje klimaty. :)
UsuńOstatnio sporo się o niej pisało w blogosferze, więc jak nic, trzeba się brać za czytanie.
UsuńTeż mi się spodobała i musze nadrobić pierwszy tom ;)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo postanowienie :)
UsuńCzytałam "Skazę" autora i byłam usatysfakcjonowana, a Twoja recenzja tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że powinnam sięgnąć po kolejną odsłonę cyklu. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ja muszę sięgnąć po pierwszy tom, skoro mówisz, że był niezły :)
UsuńWczoraj właśnie ją skończyłam i nabawiłam się kaca książkowego ;) Z chęcią sięgnę po pierwszy tom, jak tylko uda mi się go zdobyć ;)
OdpowiedzUsuńOj, ja też załapałam po niej lekkiego kaca ;)
UsuńMam tę książkę.Kryminal bardzo mi się spodobał.Wydarzenia były straszne, jednak akcja wciąż się toczyła, zawsze coś się działo.Nie czytałam pierwszej części,ale mam w planach.
OdpowiedzUsuńFakt, nie można narzekać, żeby się ciągnął jak flaki z olejem. Też planuję lekturę pierwszej części.
UsuńMuszę w końcu sięgnąć po książki Zborowskiego, wszyscy go polecają :)
OdpowiedzUsuńJa mam ambicję nadrobić pierwszą część, ale wciąż się do tego przymierzam ;)
Usuń