Włóczęga - Bernard Cornwell
Święty Graal od dawna rozpala wyobraźnię nie tylko katolików, ale też badaczy historii. Jeśli kielich kiedykolwiek istniał, to przepadł w odmętach historii. Co nie zmienia jednak faktu, że świat literacki nadal lubi często sięgać do tego motywu i wykorzystywać go, a początki tego można liczyć już od czasów opowieści o królu Arturze. Zatem nic dziwnego, że i Bernard Cornwell czerpał pełnymi garściami z historii o kielichu Chrystusa, czyniąc z niej motyw przewodni także drugiego tomu serii o Thomasie z Hookton, jakim jest Włóczęga.
Po bitwie pod Crécy Anglicy maszerują przez Francję. Od wojsk angielskiego króla odłącza się Thomas z Hookton wraz z księdzem Hobbem i ukochaną Eleanor, by szukać świętego Graala. Autor drugą część swojej opowieści o wojnie stuletniej rozpoczyna od mało znanej polskiemu czytelnikowi bitwy pod krzyżem Neville'a w okolicy Durham w Anglii. To inny element ponad stuletniego konfliktu między Anglią a Francją, w który zostali wmieszani również Szkoci. Sama nie miałam zielonego pojęcia o takiej bitwie, chociaż o obopólnej niechęci Anglików i Szkotów do siebie nawzajem wie chyba każdy. Właśnie to jest ogromnym plusem powieści Cornwella – potrafi odwoływać się do takich faktów, o których ktoś, kto nie jest wyspecjalizowanym historykiem, nie będzie miał bladego pojęcia. Dla historyków-amatorów to świetna okazja, żeby poszerzyć swoją wiedzę.
I właśnie o to w tym chodzi: o wiarę. Jeżeli wierzysz, że jakaś rzecz ma bosą moc, wtedy ta moc zadziała.
Zgodnie z tytułem tego tomu, Thomas staje się włóczęgą. W poszukiwaniu Graala wyrusza w podróż z Francji do Anglii, a potem znowu wraca do Francji. Jego śladem podąża inkwizytor Benard de Taillebourg, a wraz z nim kuzyn Thomasa, Guy Vexille zwany Harlequinem. Historia młodego angielskiego łucznika z Hookton jest usiana zarówno łzami, jak i śmiechem. Na swojej drodze Thomas spotyka wiele dobrych dusz, służących mu pomocą i radą, ale przeszkody i wrogowie mnożą się na niej równie często, jeśli nie częściej. A łucznik, pędzony za kielichem Chrystusa, sam nie wierzy w swoją misję – zresztą, czy można się dziwić jego zwątpieniu? To przez mitycznego Graala, w którego istnienie mało kto wierzy, jest pędzony po świecie i niemal traci życie, jest okaleczony i zostają mu odebrane najbliższe mu osoby. Nie ma łatwego życia ten nasz łucznik, oj, nie ma.
Wojna to wojna. Szkoci robili to samo Anglikom, Anglicy Szkotom, a tutaj hrabia Coutances robił to własnemu wasalowi.
Paleta postaci poszerza nam się tym razem o Robbiego, Szkota, który wraz z Thomasem wyrusza na poszukiwanie de Taillebourga, chcąc pomścić śmierć członka swojej rodziny. Okazuje się świetnym kompanem, a jego przekomarzanki z angielskim łucznikiem cały czas bawią i wywołują uśmiech na twarzy. Spotykamy teraz także dominikanina Bernarda de Taillebourga – chyba najbardziej antypatyczną postać w całej książce. Fanatycznie wierzący katolik, opanowany manią znalezienia Graala, nie cofnie się przed niczym, by dopiąć celu, a nawet największe okrucieństwo jest w stanie wytłumaczyć boskim rozkazem. Mierziła mnie ta postać bezgranicznie i, jeśliby to ode mnie zależało, to już na pierwszej stronie bym go ukatrupiła, za co pewnie reszta bohaterów byłaby wdzięczna.
Jeanette mówiła mu, że po zmroku w Bretanii grasują stwory zwane nainami i gorikami, w Dorset mieli zielonego człowieka, który warczał i tupał wśród drzew za wzgórzem Lipp, a rybaczy opowiadali o duszach topielców wychodzących czasami na brzeg i szlochających tęsknie za utraconymi żonami. Nocą przed dniem Wszystkich Świętych na zamku w Maiden diabeł tańczył z duszami zmarłych, a w pozostałe noce w wiosce i w jej okolicach: na szczycie wzgórza, na kościelnej wieży i wszędzie tam, gdzie sięgał ludzki wzrok, można było spotkać zwyczajniejsze duchy.
Włóczęga to kolejna książka Cornwella potwierdzająca jego zasłużoną renomę jako jednego z najlepszych pisarzy powieści historycznych obecnie. Opowieść wywołuje całe spektrum emocji, czytelnik przywiązuje się do spotykanych na jej kartach bohaterów. To wciągająca powieść o misji, bohaterstwie, zwątpieniu, okrutnym losie i miłości. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne tomy tej historii będą stały na równie wysokim poziomie co pierwsze dwa i będą tak samo wciągały swoją fabułą.
Wszystkie cytaty pochodzą z książki Włóczęga Bernarda Cornwella.
Komentarze
Prześlij komentarz