Labirynt duchów – Carlos Ruiz Zafón

Opowieść nie ma początku ani końca, ma tylko prowadzące do niej drzwi. Opowieść to niekończący się labirynt słów, obrazów i duchów przywołanych po to, żeby wyjawić nam ukrytą prawdę o nas samych. Opowieść to w ostatecznym rozrachunku rozmowa tego, kto ją pisze, z tym, kto ją czyta, ale narrator może powiedzieć tylko tyle, na ile pozwoli mu warsztat, a czytelnik wyczytać tylko tyle, ile sam ma zapisane w duszy.

Recenzja powieści z literatury pięknej, będącej czwartej części Cmentarza Zapomnianych Książek Carlosa Ruiza Zafóna "Labirynt duchów", wyd. Muza


Wbrew temu, co w swojej książce pisze Zafón, każda opowieść ma swój koniec. I tak oto swojego dobiegła również historia Cmentarza Zapomnianych Książek, chociaż te książki zapomniane nie będą na pewno.

Kiedy mężczyźni posuwają się w latach, zazwyczaj gorzknieją.

Barcelona lat pięćdziesiątych. Duszna, ciężka atmosfera miasta i kraju rządzonego silną i brutalną ręką generała Franco. Do Barcelony po wielu latach wraca piękna Alicja Gris, obecnie agentka tajnych służb. Dziewczyna otrzymuje z samej politycznej góry wysoce tajną misję, która dotyczy zniknięcia ministra kultury, Mauricio Vallsa. A ta sprawa wydaje się mieć związek z okresem życia Vallsa, gdy był dyrektorem wielce niesławnego więzienia Montjuic. Powrót do hiszpańskiej metropolii wywoła w Alicji mnóstwo wspomnień i spowoduje spotkania z ludźmi, o których już niemal zapomniała.

- W szkole mówią, że jestem trochę dziwny [...]. - Nie ma się czym przejmować. Zacznij się martwić, kiedy powiedzą, że jesteś normalny.

Labirynt duchów to misternie utkana sieć, która na prawie dziewięciuset stronach splata i rozplata wątki, tworzy nowe tajemnice i wyjaśnia stare sekrety, a jednocześnie jest napisana tak wspaniałym językiem, że nie sposób się od niej oderwać. Zafón wraca do dawnych wątków, które pojawiły się w poprzednich trzech częściach tej tetralogii i wyjaśnia je wszystkie, tworząc tak piękny gobelin o miłości do książek i do drugiego człowieka jak chyba żaden inny pisarz nie potrafi.

Miałem wielu przyjaciół, większość z nich to były książki.

Ostatnia z powieści o Cmentarzu Zapomnianych Książek to wciąż piękna historia o książkach, jednak tym razem autor gatunkowo zbliża się najbardziej do kryminału. Nadal znajdziemy w niej sporo grozy, nutkę romansu i odrobinę powieści gotyckiej, czyli misz-masz, który jest znakiem charakterystycznym u Zafóna. Styl autora jest jeszcze lepszy niż we wcześniejszych książkach, chociaż wydaje się to wręcz niemożliwe. Jest jednocześnie bardzo prosty, a przy tym poetycki i malowniczy, że niemal cały czas, czytając Labirynt duchów, czujemy się jakbyśmy byli w mglistej Barcelonie i przechadzali się po Rambli.

Nic nie przeraża głupiego mężczyzny bardziej niż kobieta, która umie czytać, pisać, myśleć i w dodatku ma odwagę pokazać kolana.

Na kartach książki spotykamy bohaterów, których poznaliśmy do tej pory. Juliana Caraxa, Corellego, Davida Martina. Nie może również zabraknąć wiecznie prawiącego swoje ludowe mądrości Fermina, rozsądnej Bei ani młodego Sempere, który prowadzi z żoną po śmierci ojca księgarnię Sempere i Synowie. Rozstanie z nimi po ostatniej kropce na ostatniej stronie powieści łamie serce i wywołuje łzy wzruszenia i smutku. Szczerze mówiąc, opowieść o Cmentarzu Zapomnianych Książek pozostaje w czytelniku na bardzo długi czas. Jednak nie zapominajmy o Alicji Gris, nowej głównej bohaterce, której nie mieliśmy jeszcze okazji spotkać. Piękna femme fatale, która ucierpiała w trakcie wojny domowej w Hiszpanii i która wiele zawdzięcza Ferminowi, to kuta na cztery nogi agentka tajnych służb. Kobieta jest sprytna, rozsądna i nader inteligentna, a ciągnące się za nią demony przeszłości tylko dodają jej aury tajemniczości. Nie jest irytująca, nie jest mdła ani nijaka, wręcz przeciwnie – tak samo, jak inni bohaterowie pozostawia wyraźny ślad na stronach powieści i żaden czytelnik nie przejdzie obok niej obojętnie.

Najszczerszy ból przeżywamy w samotności.

Mówiłam to chyba przy każdej części tej historii, więc powtórzę i teraz: zazdroszczę wszystkim, którzy jeszcze nie zapoznali się z twórczością Zafóna. To są tak świetne książki, poruszające czytelnika do głębi i sprawiające, że zaraz po ich zamknięciu wciąż o nich myślimy. Gorąco zachęcam, żebyście je przeczytali, a sama pewnie wrócę już niedługo do ich lektury, by sobie odświeżyć te cuda.

Wszystkie cytaty pochodzą z książki Labirynt duchów Carlosa Ruiza Zafóna.


Pięć na pięć żołędzi
Tytuł: Labirynt duchów

Tytuł oryginału: El Laberinto de los Espíritus

Autor: Carlos Ruiz Zafón

Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko, Carlos Marrodán Casas

Cykl: Cmentarz Zapomnianych Książek, tom IV

Wydawnictwo: Muza

Liczba stron: 896

Data premiery: 11.10.2017

ISBN: 9788328707757
Recenzja powieści z literatury pięknej, będącej czwartej części Cmentarza Zapomnianych Książek Carlosa Ruiza Zafóna "Labirynt duchów", wyd. Muza

Komentarze