Czytelnicze podsumowanie czerwca + nowości w biblioteczce
Nawet nie wiem kiedy to się stało, a zrobiła się już połowa lipca. Upały mnie wykańczają, o gwałtownych zmianach pogody nie wspominając, więc łapię opóźnienie z całym życiem i totalnie kuwety nie ogarniam ostatnio. W końcu jednak udało mi się wziąć w garść i oto jest – skromne podsumowanie czerwca.
Popiół i kurz – Jarosław Grzędowicz (5/5) – recenzja
Cień utraconego świata – James Islington (5/5) - recenzja
Powieść Jarosława Grzędowicza to nowe wydanie wcześniejszego utworu, w nowej oprawie graficznej. Nie miałam okazji uprzednio przeczytać Popiołu i kurzu, a tego akurat autora uwielbiam (jego serię Pan Lodowego Ogrodu kocham całym sercem), więc musiałam przeczytać i tę jego książkę. Podróż po Międzyświecie okazała się genialną przygodą, wypełnioną emocjami i, szczerze mówiąc, mam cichą nadzieję, że autor napisze jeszcze coś osadzonego w tym uniwersum.
Cień utraconego świata to świetny debiut. Jak rzadko chwalę literackie początki pisarzy, tak ten muszę. Wątków jest tu mnóstwo, ale wszystkie splatają się i układają w logiczną i rozsądną całość. Brakowało mi w finałowej bitwie trochę napięcia, ale o tym napiszę w recenzji, która już niedługo pojawi się na blogu.
No cóż, niemal już tradycyjnie więcej książek zasiliło moją biblioteczkę, niż przeczytałam. Do recenzji od Domu Wydawniczego Rebis otrzymałam kolejny tytuł z serii Wehikuł Czasu – Więcej niż człowiek Theodore Sturgeona oraz pierwszy tom nowej trylogii – Dziedzictwo krwi Amélie Wen Zhao, a także powieść graficzną Diuna – niedawno czytałam oryginał Franka Herberta i jestem ciekawa, jak ta historia wygląda przeniesiona na komiks. Z egzemplarzy recenzenckich od wydawnictwa Fabryka Słów trafiły do mnie – pierwszy tom wznowionego w odświeżonej szacie graficznej Pana Lodowego Ogrodu Jarosława Grzędowicza, tego samego autora Popiół i kurz oraz Powiernika mieczy Kel Kade.
Z zakupów własnych: od Allegro w promocyjnej cenie kupiłam Legendy polskie oraz Wywiad z Borutą – dwie cieniutkie książeczki, na które czaiłam się już od dawna. Do tego drugi tom dylogii Shadowscent, czyli Korona światła P. M. Freestone. Z książek bardziej naukowych zaopatrzyłam się w nowe wydanie Mitologii Słowian Aleksandra Gieysztora – mam i czytałam to stareńkie, małe, czarne wydanie, ale to wznowione jest uzupełnione, no i nie mogłam się oprzeć. I na koniec jeszcze spontaniczne zakupy w Świecie Książki – Zaplanuj sobie śmierć Mileny Wójtowicz oraz Demon i mroczna toń Stuarta Turtona (już przeczytana, bardzo dobra powieść).
Napiszcie mi, jak tam u Was minął czerwiec i ile ciekawych książek przeczytaliście!
Jeszcze nie sięgałam po tego typu książki. Jestem ciekawa jakie na mnie zrobią wrażenie.
OdpowiedzUsuń