Podsumowanie czytelnicze kwietnia + nowości w biblioteczce

Kwiecień w tym roku wybitnie potwierdził sławetne porzekadło, że kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata. Pogoda w kratkę potrafiła wykończyć chyba każdego, nie wspominając o tym, że ciągle było dość chłodno. Jakby temperatura nie mogła się zdecydować...

Podsumowanie przeczytanych w kwietniu 2021 roku książek i nowości na półkach.

Taka aura nie miała na mnie dobrego wpływu, jeśli chodzi o czytanie. Kwiecień skończyłam tylko z dwiema książkami na koncie, które dały w sumie 1 104 przeczytane strony. To chyba najgorszy mój wynik jak do tej pory w tym roku. Na szczęście oba tytuły były całkiem dobre, a były nimi:


  1. Północna granica – Feliks W. Kres (5/5) - recenzja

  2. Czarny Lampart, Czerwony Wilk – Marlon James (3/5) - recenzja


O Północnej granicy jest aktualnie bardzo głośno, w końcu to pierwszy tom Księgi Całości Feliksa W. Kresa, którą wznowiła w tym roku Fabryka Słów. Świetnie napisane militarne fantasy, będące znakomitym wprowadzeniem do całości serii i opisaniem świata Szereru. Mnie bardzo podobała się ta część i czytałam ją z wypiekami na twarzy, a na drugi tom już nie mogę się doczekać. Czarny Lampart, Czerwony Wilk to na pewno lektura nie dla wszystkich. Przepełniona seksem i przemocą, momentami epatuje wręcz brutalnością i czyta się ją naprawdę ciężko. To właśnie nad tą książką spędziłam większość miesiąca, bo przez pierwszą połowę nie mogłam w ogóle wgryźć się w fabułę i zrozumieć, o co właściwie w tym wszystkim, o czym czytam, chodzi. Dopiero druga połowa przekonała mnie do siebie na tyle, że zamiast jedynki dałam książce ocenę trzy. Więcej będziecie mogli przeczytać na portalu Nerdheim, gdzie ukaże się recenzja.

Podsumowanie przeczytanych w kwietniu 2021 roku książek i nowości na półkach.

Za to, jeśli chodzi o nowości, to znowu obrodziło – jak nic muszę przyspieszyć tempo czytania, bo już naprawdę nie mieszczę się na półkach w mieszkaniu. Z egzemplarzy kupionych mam tylko w tym miesiącu pierwsze dwa tomy Malazańskiej Księgi Poległych Stevena Eriksona, czyli Ogrody księżyca oraz Bramy domu umarłych. Skoro już wydawnictwo MAG postanowiło wznowić tę serię, to musiałam ją wreszcie zakupić, szczególnie że wszyscy twierdzą, że to absolutny must read każdego szanującego się fana fantastyki.


Wśród egzemplarzy recenzenckich zacznę od tych, które otrzymałam dzięki portalowi Nerdheim – już przeczytany Czarny Lampart, Czerwony Wilk Marlona Jamesa oraz dwa komiksy od wydawnictwa Egmont z serii Naukowcy – Maria Skłodowska-Curie. Pierwiastki promieniotwórcze oraz Darwin. Ewolucja teorii. Bardzo fajne i sympatyczne komiksy dla młodszych czytelników (już zdążyłam przeczytać oba). Wydawnictwo Uroboros przysłało mi Berło Ziemi A. C. Gaughena oraz Wszystko pochłonie morze Magdaleny Kubasiewicz, które mnie bardzo ciekawi. Od DomuWydawniczego Rebis otrzymałam do recenzji Scholomance. Mroczna wiedza Naomi Novik oraz kolejną książkę z serii Wehikuł Czasu, czyli Rój Hellstroma autorstwa Franka Herberta. Wydawnictwo Zysk i S-ka uszczęśliwiło mnie Śmiechem diabła Agnieszki Mieli oraz Wydechem Teda Chianga. No i na koniec nowa współpraca – udało mi się nawiązać ją z Fabryką Słów, a początkiem są dwie książki: Zawisza Jacka Komudy oraz Cień utraconego świata Jamesa Islingtona. Cieszę się bardzo na początek tej kooperacji, zobaczymy, jak to się potoczy.


A jak wasz kwiecień? Dużo książek przeczytanych i zakupionych? :) I jeszcze drobna prywata na koniec – na OLX podrzuciłam ostatnio sporo książek, które mam na sprzedaż, więc jakbyście byli zainteresowani, to zapraszam serdecznie.

Komentarze

  1. Też przeczytałam Kresa, ale mi nie podszedł - nie spodziewałam się, że będzie aż tak zmilitaryzowany, a to zupełnie nie mój gust. "Czarnego lamparta..." mam w planach na maj, może czerwiec i jestem go bardzo ciekawa, bo zbiera skrajne opinie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam ani o "Północnej granicy", ani o "Czarnym lamparcie", co trochę wybiło mnie z rytmu, bo jak to? Zawsze ogarniałam, a tu zonk. Wczoraj skończyłam za to książkę, która niesamowicie mi podeszła" "To tylko przyjaciel" Abby Jimenez. O miłości, przyjaźni, dopasowaniu, poświęceniu, kompromisach i chorobie. I szczerze mówiąc dawno nie czytałam tak dobrej obyczajówki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sądzę, że Malazańska Księga Poległych może Cię wymęczyć bardziej, niż Czarny Lampart, Czerwony Wilk.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz