Co tym razem przyniósł puchacz? - unboxing marcowej Sowiej Poczty
Święta
minęły, poziom majonezu i sałatki jarzynowej we krwi zmalał, więc
wracam do Was, Moi Drodzy czytelnicy. Tym razem nie będzie to jednak
recenzja książki, a unboxing dwóch pudełek od Sowiej Poczty,
które przyszły do mnie tuż przed świętami.
Boxy
mignęły mi kilkukrotnie na różnych blogach, bodajże w marcu,
czyli prezentowały lutową zawartość. Tak mi się ten pomysł
spodobał, że stwierdziłam, że przy najbliższej okazji zamówię
też dla siebie. A że niezdecydowana ze mnie istota, to wzięłam od
razu dwa: box magiczny i box fantastyczny. Gwoli wyjaśnienia: do
wyboru w sumie mamy sześć podstawowych pudełek: biznesowy,
fantastyczny, romantyczny, pielęgnacyjny, dla odważnych i magiczny,
przy czym ten ostatni dzieli się na kolejne cztery: Gryffindor,
Hufflepuff, Slytherin i Ravenclaw. W marcu u mnie zawitał box z
Gryffindoru, ale już Wam mogę obiecać, że kwietniowy będzie ze
Slytherinu. W każdym pudełku znajdziemy książkę (w przypadku
magicznych możemy wybrać wariant bez książki) oraz kilka gadżetów
tematycznie powiązanych z typem zamówionego pudełka.
No
dobrze, wszystko ładnie-pięknie, ale co też było w moich boxach?
Zacznijmy od boxu fantastycznego. W środku znalazłam książkę
Michała Gołkowskiego „Spiżowy gniew” od wydawnictwa Fabryka
Słów, co mnie bardzo ucieszyło, bo i tak miałam w planach jej
zakup i przeczytanie. Poza tym w środku była ceramiczna puszka na
ciastka z Batmanem – no cóż, Batmana nie kocham (wolę Jokera, a
ponadto bliższe mojemu sercu jest jednak uniwersum Marvela), ale
puszka solidna, ładnie się prezentuje, a w środku były w dodatku
cukierki, więc narzekać nie mam zamiaru :) Oprócz tego w pudełku
znalazłam również nalepką z sówką, nawiązującą do nazwy
firmy, i zakładkę zrobioną przez MADE BY ON z Sówką Waleczną –
wszystko solidnej jakości i bardzo dobrze wykonane, co cieszy moje
serduszko.
Jeśli
chodzi zaś o box magiczny to wybrałam wersję bez książki, a za
to z dodatkowym gadżetem. W środku był bardzo ładny notes w linie
z herbem Hogwartu na twardej okładce oraz maskotka Hermiony wykonana
przez Fess Wybitnie. Hermiona jest wykonana bardzo solidnie i
prezentuje się fantastycznie, nawet moje koty ją polubiły ;) Poza
tym w środku były też urocze naklejki od Fess Wybitnie i kolejna
nalepka z sówką, oraz kolejną zakładkę z sówką wykonaną przez
MADE BY ON – tym razem jest to Sówka Gryffonka. No i paczuszka
słodyczy, czyli The Jelly Bean – Fasolki Wszystkich Smaków, do
których dobrałam się w pierwszej kolejności jako niepoprawny
łasuch :D
Powiem
Wam szczerze, że cieszyłam się jak dziecko, kiedy odbierałam na
poczcie tę paczkę i ją otwierałam. Już dawno nie miałam z
czegoś takiej frajdy, mówiąc wprost. A znalezione w środku
gadżety wywołały szeroki uśmiech na mojej twarzy i do tej pory
cieszą oko, leżąc na półkach i kanapie (na kanapie rozgościła
się Hermiona). A co Wy sądzicie o takich pudełkach i czy
planujecie też zakup takiego? Mam nadzieję, że wystarczająco Was
zachęciłam, pokazując zawartość marcowych boxów i też skusicie
się na zakup Sowiej Poczty :)
Wygląda zachęcająco.:)
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę świetna sprawa, polecam :)
UsuńCiekawe... nie czytałam o tym wcześniej. Dobrze, że trafiłam na Twój wpis :)
OdpowiedzUsuńKinga
Cieszę się, że mogłam to polecić i zachęcam do zakupu :)
UsuńNad "Spiżowym gniewem" ostatnio myślałam długo i intensywnie i nadal nic nie wymyśliłam xD
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda <3
Zwłaszcza notesik przygarnęłabym od razu i to w każdej ilości xD
Pozdrawiam ciepło :)
Niekulturalna Kasia
Notesik jest świetny, jeszcze nie wiem, co w nim pisać będę - pewnie notatki z książek do recenzji :D
UsuńNie słyszałam o Sowiej Poczcie. No proszę. Jak człowiek nie nadąża :) Super. Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa też się niedawno dopiero dowiedziałam i od razu popędziłam zamawiać :D
UsuńPrzyznam, że z początku myślałam, że post będzie tyczył się głównie książek, które do Ciebie trafiły, a tu taka niespodzianka, chyba nigdy wcześniej nie słyszałam o tej akcji, przyznam, że zainteresowałaś mnie. :D
OdpowiedzUsuńNo to nic, tylko zamawiać i cieszyć się swoją paczką na koniec miesiąca :)
UsuńI jakie ekologiczne - bo część ścinków przygarnęłam ja :D
OdpowiedzUsuńNic się nie zmarnuje :)
UsuńNiby wszystko ładne, ale... to dalej nie dla mnie. Jednak wolę kupić konkretnie to, czego potrzebuje. Niemniej - nie obraziłabym się na taki prezent :D
OdpowiedzUsuńZ tego, co zauważyłam to przynajmniej jeśli chodzi o książki Sowia Poczta podaje na instagramie, co jest w jakim boxie :) Reszta to niespodzianka :)
UsuńDługo zastanawiałam się nad boxem, ale w końcu zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zamawiam kwietniowe boxy XD
UsuńCiekawe są te boxy, o dziwo u nas w kraju mają mniejsze branie niż w USA na przykład, a szkoda, bo można w nich znaleźć naprawdę ciekawe rzeczy i własnie ksiązki.
OdpowiedzUsuńPodrugiejstronieokładki
Osobiście do tej pory nie miałam pojęcia, że są książkowe boxy w Polsce, dlatego jak pierwszy zobaczyłam, to się od razu rzuciłam.
UsuńPrzyznam szczerze nigdy się nad tego typu zamówieniem nie zastanawiałam, ale czytając Twój wpis widzę, że taka paczuszka może dać wiele radochy i obudzić wewnętrzne dziecko 😅
OdpowiedzUsuńshe__vvolf 🐺
No oczywiście, frajda jak 159 z rozpakowywania takiej paczki :D
UsuńKuszą mnie takie pudełeczka z dobrociami i tylko siedząca we mnie sknera powstrzymuje mnie przed pozbyciem się połowy pensji na tzw. pierdołki ^^;
OdpowiedzUsuńI jeden, i drugi boksik wyglądają bardzo zachęcająco, jeszcze parę podobnych wpisów i może się jednak skuszę ;)
Pozdrawiam,
Ania z http://ksiazkowe-podroze-w-chmurach.blogspot.com
To zapraszam niedługo na wpis o kwietniowych boxach :)
UsuńFajne pudełeczka. Puszka z Batmanem grrr ja wolę Arrowa bądź Flasha a Batmana szczerze nie znoszę :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę bo póki co oszczędności wydałam na nowe funko :D
Ja akurat od stajni DC wolę Marvela, więc tutaj trochę pudło, ale i tak oko cieszy :D
UsuńNie miałam pojęcia, że taka poczta istnieje.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zachętę :)
Obserwuję :)
Dzięki za obserwowanie :) No, ja ją niedawno dopiero odkryłam i się zakochałam :D
UsuńFajny box! Ja jeszcze nic od nich nie zamówiłam, ale jak oglądam takie cuda u Ciebie to zapewne niedługo się sama skuszę! :D
OdpowiedzUsuńJa już mam kilka boxów za sobą i coraz bardziej się w to wkręcam :D
UsuńMuszę w końcu i ja spróbować swojej przygody z Sowią Pocztą, bo wygląda to wszystko super :) tylko na jaki box się zdecydować? Oto jest pytanie 😄
OdpowiedzUsuńWeź wszystkie! :D (tak, zawsze byłam tym złym głosikiem w głowie) :D
UsuńMuszę w końcu tgeż zamówic taki box, tyle o nich wszystkich czytam, a jeszcze nie zamówiłam nigdzie żadnego. Hańba :P
OdpowiedzUsuńJa się przymierzam do zakupu kolejnego, ale teraz jest taki wysyp tego typu rzeczy, że nie mogę się zdecydować. :D
UsuńTen box magiczny wygląda naprawdę ciekawie. Idealny dla fanów Harrego Poterra
OdpowiedzUsuńFaktycznie, coś w sam raz dla takich osób. :)
UsuńTeż uwielbiam takie boxy, ale mój portfel za każdym razem płacze, kiedy zamawiam ;) Dlatego na razie odkładam, żeby w wakacje po zdaniu licencjatu, kupić sobie z dwa ;)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że udało się dokonać zakupu. :) Mój portfel za każdym razem na mnie krzyczy, jak chcę kolejny taki box zamówić, ale ja nic sobie z tego nie robię. ;)
Usuń