Wyruszając w drogę, nigdy nie wiesz, co Cię spotka – recenzja "Cienia i Pazura" Gene'a Wolfe'a
Seria Artefaktów od wydawnictwa MAG cieszy się ogromną
popularnością wśród fanów fantastyki. Byłam jej ogromnie
ciekawa, bo większość wydawanych w niej tytułów jest uważana co
najmniej za klasyki gatunku na świecie. Dlatego też musiałam
przekonać się osobiście, czy faktycznie którakolwiek z tych
książek jest warta szumu, jakie się wokół niej robi. Padło na
Cień i Pazur autorstwa
Gene'a Wolfe'a, jako że jest to ostatnia pozycja z tej serii, jaka
ukazała się na razie na naszym rynku.
Severian to członek bractwa katów, które mieści się w jednej z
części Cytadeli. Żyje w nim właściwie od narodzin, najpierw jako
uczeń, a potem jako czeladnik, ćwicząc się w skomplikowanej
sztuce tortur i wyciągania zeznań z uwięzionych klientów.
Dopuszcza się jednak zhańbienia swojej konfraterni, przez co mistrz
wyrzuca go z Cytadeli i zsyła do odległego miasteczka, gdzie
Severian ma być katem. Czeladnik wyrusza w podróż, a na drodze
spotykają go coraz dziwniejsze przygody i dziwniejsi ludzie, którzy
odmieniają młodego mężczyznę i czasami mają wręcz niebagatelny
wpływ na jego życie.
Mówiąc o bólu udało mi się na jakiś czas go stłumić - tak potężny jest czar słów redukujący do przyswajalnych rozmiarów emocje, które w przeciwnym razie wpędziłyby nas w szaleństwo i unicestwiły.
Szczerze mówiąc, od momentu, gdy
przeczytałam tę książkę, wciąż nie do końca wiem, co o niej
myśleć. Powinnam chyba zacząć od tego, że pierwsza część,
czyli Cień kata, to
tak naprawdę pierwszy tom cyklu autorstwa Gene'a Wolfe'a, natomiast
Pazur Łagodziciela to
tom drugi. Nie jestem pewna, jak podchodzić do tych dwóch tomów,
bo właściwie powinnam oceniać je jako całość, co znacznie
komplikuje sprawę. Według mnie Cień i
Pazur są tak nierówne
i napisane w tak dwóch różnych konwencjach, że ich wspólna ocena
nastręcza mi naprawdę sporo trudności.
Początek historii jest bardzo ciekawy i interesujący. Poznajemy
życie w Cytadeli, w bractwie katów, zwyczaje, które rządzą
tamtejszymi mieszkańcami. Podobało mi się, jak zostali
przedstawieni kaci w tej historii – to nie są sadystyczne bestie,
które czerpią chorą satysfakcję z zadawania bólu. To
profesjonaliści w każdym calu, traktujący swoje zajęcie jak każdy
inny człowiek swoją pracę. Rzadko spotyka się taki wizerunek kata
w literaturze i w ogóle w kulturze, więc pod tym kątem była to
bardzo interesująca lektura. Szczerze żałowałam, że tak szybko
akcja w tym miejscu się urwała i czytelnik wraz z Severianem
wyrusza w podróż do odległego miasta. Podróż, która z minuty na
minutę staje się coraz dziwniejsza. Właściwie całe dwa tomy to
jedna wielka podróż, wędrówka bohatera do celu, usiana mnóstwem
mniej lub bardziej niebezpiecznych przeszkód. Momentami miałam
wrażenie, że kroczę przez jakiś bardzo długi i skomplikowany sen
głównej postaci. Taki oniryczny klimat towarzyszy nam krok za
krokiem przez całą powieść i sprawia, że wszystko wydaje się
bardzo nierzeczywiste.
Ostrzegam was, którzy będziecie to czytać, że nie ma to [co zaraz opiszę] specjalnego związku z tym, co wkrótce nastąpi. Opisuję to tylko dlatego, że bardzo mnie wtedy zdziwiło, opowiedzenie zaś o tym sprawi mi niemałą satysfakcję. Może być jednak i tak, że od chwili, w której weszło do mego umysłu i pozostało tam aż do dziś, wpływało w jakiś sposób na moje czyny.
Główny bohater, a jednocześnie narrator historii to skomplikowana
postać. Polubiłam go i chętnie czytałam jego przemyślenia. Co
prawda, irytował mnie momentami swoją biernością – odnosiłam
wrażenie, że nie do końca panuje nad swoim życiem, ba! że w
ogóle nad nim nie panuje, a tylko bezwolnie podąża tam, gdzie
okoliczności go prowadzą. Na szczęście, im dalej w las, tym
bohater staje się dojrzalszy i zmienia się jego postępowanie, a ta
jego ewolucja wzbudza szczerą sympatię czytelnika. Mogą jednak
zniechęcić do niego trochę jego relacje z kobietami – niemal
każda sprowadza się do erotyzmu i seksu, a właściwie w każdej
kobiecie, jaką spotyka na swojej drodze Severian, zakochuje się i
fantazjuje o niej. Nie powiem, uwierało mnie to jak koci żwirek w
bucie, ale dało się to jakoś przeżyć.
Cień i Pazur jest
klasyfikowany jako powieść z gatunku science fantasy, ale, szczerze
mówiąc, dla mnie to było bardziej fantasy niż science. Tak
naprawdę pierwiastek naukowy pojawia się tu kilkukrotnie pod
postacią wspominek o tym, że ludzie skolonizowali inne planety bądź
po niebie krążą ślizgacze arystokracji. Za to nazwy zwierząt
przypominają nieco określenia dinozaurów – aczkolwiek tutaj
brakowało mi ich dokładniejszych opisów, tak samo, jak opisów
świata przedstawionego.
[...] nadzieje jest psychologicznym całkowicie niezależnym od rzeczywistości.
Gdybym miała podsumować i napisać krótko, czy ta książka
przypadła mi do gustu, czy też nie, to chyba bym nie potrafiła. Ma
w sobie niewątpliwie wiele plusów: ciekawa akcja w drugiej części,
interesujące postaci i rysująca się gdzieś w tle intryga na pewno
przyciągną uwagę czytelników. Z drugiej strony oniryczny klimat
całej historii potrafi nieco otumanić, a coraz to dziwniejsze
przygody Severiana sprawiają wrażenie nieco zbyt wydumanych. Mimo
wszystko nie żałuję czasu spędzonego przy pierwszych dwóch
tomach Księgi Nowego Słońca i z całą pewnością sięgnę po
kolejne, gdy tylko pojawią się na polskim rynku.
Książka przeczytana w ramach Olimpiady Czytelniczej u Pośredniczki Książek.
Tytuł: Cień i Pazur
Autor: Gene Wolfe
Tłumaczenie: Arkadiusz Nakoniecznik
Cykl: Księga Nowego Słońca, tom I-II; Artfakty
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 592
Rok wydania: 2020
Chyba spasuję. Mimo że recenzja bardzo dobra, to jednak nie za bardzo mam ochotę wpadać w świat science fantasy bez science. :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie mój klimat, ale zawsze jak czytam Twoje recenzje, to nawet, jak książka nie jest w moim guście i tak mam ochotę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńA to się zgadzam, bo recenzje są świetne, bardzo lubię je czytać. :-)
UsuńJa fantastyki akurat nie czytuję, więc tym razem spasuję.
OdpowiedzUsuńKiedyś, w czasach młodości, nie przepadałam za fantastyką, później tak się w nią wciągnęłam, że już nie wyobrażam sobie, aby do niej nie zaglądac. :)
UsuńNie są to zbytnio moje klimaty...
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, choć czasem i takie książki czytam, bo nigdy nie wiadomo co mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten Pan na okładce
OdpowiedzUsuńJa byłam rozczarowana :( O ile początek zapowiadał się świetnie, tak im dalej w las, tym gorzej. Drugi z Artefaktów, który mnie zawiódł, na szczęście pozostałe to wynagradzają :)
OdpowiedzUsuńNie powiem, zaintrygowałaś mnie tym tytułem. ;)
OdpowiedzUsuńCoś w stu procentach dla mnie. Muszę tylko zobaczyć, czy mamy ten tytuł w bibliotece.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie klimaty, czytałam kiedyś pobodną książkę i od tamtej pory bardzo lubię bractwa katów, także jeśli będę miała okazję to na pewno przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńKurcze nie znałam tej serii, a wygląda to na kawał dobrej fantastyki :) Już dawno nic z tego gatunku nie czytałam a bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńObawiam się jedynie, że nie wejdę w pełni w przedstawiony świat, brak jego szczegółowych opisów nie działa na korzyść.
UsuńCiekawi mnie samo bractwo. Historia tej postaci może by ciekawą lekturą :)
OdpowiedzUsuńWiele elementów mocno przyciąga mnie do książki, chętnie zatem uwzględnię ją w planach czytelniczych. :)
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieję, że także syna uda mi się w tę przygodę wciągnąć, nie powinno być z tym problemu. :) Sympatycznie będzie wymieniać się wrażeniami czytelniczymi. :)
UsuńCzyli koniec konców wychodzi na to, ze ksiązki jednak nie były takie złe. No cóż, ja np, osostanio przeczytałam dwie serie i stwierdziałm, ze nie bedę opisywać każdego tomu z osobna, ttylko spróbuję napisać recenzję ogólną. Sama jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie. Kinga
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie piszesz o tej książce, ale trochę się obawiam, że taka ciężka fantastyka, by mi nie przyadła do gustu. Kilkakrotnie próbowałam i... wolę lżejsze książki.
OdpowiedzUsuńOkładka mocna !
OdpowiedzUsuńWrzucam na moją listę. Brzmi bardzo pro :-)
OdpowiedzUsuńNie są to moje klimaty, nie niej jednak przyznam, że twoja recenzja zachęciła mnie do sięgnięcia po tą pozycję.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, może też się tym zainteresuje...
OdpowiedzUsuńSkoro siegniesz po kolejne tomy to musi być to fajna historia
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką fantastyki, ale książka ma ciekawą fabułę. Okładka jest mroczna i trochę taka przerażająca
OdpowiedzUsuńZ fantastyką mi nie po drodze, wolę jednak spokojniejsze klimaty. Jednak jest to świetna pozycja dla mojego brata :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra wnikliwa recenzja, ale jednak ta publikacja to nei moje klimaty czytelnicze. Wszystkiego dobrego w 2021 roku
OdpowiedzUsuńOMG, to jest absolutnie najgorsze, kiedy autor pisze nierówno! Fabuła brzmi faktycznie nieco monotonnie, a rozterki wyglądają na wydumane... Skojarzyło mi się z jakiegoś powodu z Nigdziebądź Gaimana, swoją drogą to była super książka, tylko nie wiem, czy skojarzenie słuszne? :D
OdpowiedzUsuńJak ja dawno niczego dobrego z fantastyki nie czytałam :) Muszę koniecznie przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńWłasnie jestem po "Kapitularz Diuną" i przyznam, że szósty tom szalenie mnie wciągnął. :)
UsuńBardzo interesująco się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńZ fantastyką mi raczej nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, książki zupełnie nie kojarzę. Muszę jednak przyznać, że ,mnie zaciekawiła i być może przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńRaczej książka nie dla mnie, unikam ostatnio thrillerów, katów i tego typu książek i filmów...
OdpowiedzUsuńDla zdrowia psychicznego :-)
Szczerze tez thilery nie dla mnie...serducho mam za miękkie.
OdpowiedzUsuńKlimat jak dla mnie nie na teraz. Kto wie może w przyszłości sięgnę
OdpowiedzUsuńCzasem sięgam po fantasy, więc myślę, że i ta książka by mnie wciągnęła.
OdpowiedzUsuńLubię fantastykę, ale serii wydawanej przez to wydawnictwo jakoś nie kojarzyłam. Widzę, że warto to zmienić.
OdpowiedzUsuńUwielbiam fantastykę, ale o tym słyszę po raz pierwszy. Po Twojej recenzji stwierdzam, że może kiedyś po to sięgnę. Jeśli tyle osób wciągnęło, to może i mnie się spodoba, mimo że na razie jestem dosyć sceptycznie nastawiona.
OdpowiedzUsuńCiekawie zapowiadająca się książka, zwłaszcza patrząc po recenzjach.
OdpowiedzUsuńZapraszam do nowej grupy, gdzie można promować swoje strony https://www.facebook.com/groups/2578124759169911
OdpowiedzUsuń